Podsumowanie istotnych wydarzeń: rok 2020 w 24 punktach
Po wigilii, o przygotowaniach, do której przeczytasz tutaj, kilka dni później następuje Sylwester i Nowy Rok. Czyli czas na podsumowanie istotnych wydarzeń w życiu RoztargnionejSzalonej.
2020 był dziwny, nie standardowy, zaskakujący, niepewny, bardzo zmienny, pełen sprzecznych i dziwnych informacji oraz przerażający. Niespodziewanie i gwałtownie zmieniło się wszystko. To, co do tej pory uznawane było za pewnik, normę, coś naturalnego, co po prostu jest, nagle stało się niepewne, niełatwo dostępne. Rok 2020 dał jednak czas by się zatrzymać, zwolnić i na nowo spojrzeć oraz nauczyć się dostrzegać drobne sprawy i doceniać to, co jest tu i teraz👇.
Podsumowanie 2020 roku w 24 punktach, bo tyle aktualnie mam lat 🎉!

Trochę inne podsumowanie
Miniony rok nauczył mnie bardziej dziękować i być wdzięczną za to, co mam. Poczynając od zdrowia, moich bliskich, tego, że mam, gdzie mieszkać i co jeść – bo to po prostu było i już nie zwracało się większej uwagi na takie „oczywistości”. Przede wszystkim te 365 dni pokazało, że dobrze jest mieć plan awaryjny – zawsze oraz że dobrze jest mieć oszczędności. Przydaną umiejętnością jest też umiejętność panowania nad swoimi finansami. I samozaparcie do odkładania oszczędności – ale nie tylko na „gdy się samochód popsuje” i „nagle trzeba iść do dentysty” .


Poprzedni rok obfitował mimo wszystko w piękne chwile i sytuacje. Z pewnością będzie też ciężko o nim zapomnieć. Dał odpoczynek w inny sposób, dał odwagę na spróbowanie i przetestowanie różnych rzeczy i rozwiązań, na które bym się nie odważyła, gdyby życie toczyło się tak, jak jeszcze to było do początku 2020 roku. Osobiście spojrzałam na życie i funkcjonowanie w inny sposób. Zmieniło się wiele. Wiele rzeczy zostało bardzo utrudnionych, a o tych, które normalnie by się w ogóle nie wydarzyły, zostały ułatwione. Testowaliśmy przyszłość, nowe rozwiązania, które da się jednak wprowadzić. W tym wypadku nawet trzeba było. Mimo tego wszystkiego uważam ten rok za wspaniały. Choć miałam zupełnie inne plany i marzenia (zostało to wszystko brutalnie zweryfikowane – jak zapewne u każdego z was) to wydarzyły się rzeczy, o których nawet nie odważyłam się marzyć, doświadczenia, które są wspaniałe, i niezapomniane wspomnienia. I nie, nie chciałabym by, ten rok wyglądał inaczej. Taki miał być, jak to przyjmuję i dziękuję. Co z tego wszystkiego wyciągnęłam, to już jest moje 💪.


Uwielbiam stwierdzenie „Chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to powiedź Mu o swoich planach” 🙈
Jednak zamierzając do puenty, w tym wpisie chcę się skupić na plusach tego mijającego roku, ponieważ takie chwile były. I co ciekawe, było ich całkiem sporo. Konkretne rzeczy, za które jestem wdzięczna i sytuacje, które były niesamowite. Pierwszy raz robię taki spis, mój chłopak mi to polecił. Robiłam podsumowania roku, w formie wspomnień – nie spisywałam tego nigdzie. Oprócz tego, co tu opiszę, jest wiele innych istotnych wydarzeń i małych sukcesów, które zachowam już dla siebie. Zrobię to podsumowanie w 24 punktach.
To przegląd mojego roku 2020🎆!


Podsumowanie według miesięcy:
• Styczeń: Poznałam rodziców Mateusza i byłam na kursie „Wedding Planner na starcie” Iwony Przybojewskiej;
• Luty: Moje urodziny;
• Marzec: Przyjazd do dziadków;
• Kwiecień: Ostatnie święta z dziadkiem; Rocznica ślubu rodziców;
• Maj: Przeprowadziłam się do Łodzi; wymieniłam laptopa i telefon;
• Czerwiec: Świętowaliśmy obronę dyplomu mojego chłopaka;
• Lipiec: Pierwsze wesele, na jakim byliśmy z Mateuszem i byłam na chrzcinach siostrzenicy mojego ukochanego;
• Sierpień: Pierwszy przyjazd Mateusza do mnie do Łodzi;
• Wrzesień: Obrona pracy inżynierskiej;
• Październik: Koniec pracy w call center;
• Listopad: Urodziny mojej chrześnicy i pierwsza rocznica związku ❤️;
• Grudzień: Przygotowania do świąt i lepienie pierogów.


Istotne wydarzenia 2020
• Stworzyłam bloga „RoztargnionaSzalona”;
• Nauczyłam się spisywać swoje wydatki i zarządzać nimi trochę lepiej niż do tej pory;
• Wizyty u dentysty i leczenie zębów – polecam i to nie wtedy, gdy zacznie już boleć;
• Na dwa ponad miesiące wyeliminowałam cukier z diety, a teraz jest on mocno ograniczony;
• W 2020 uczyłam się planować swój dzień, lepiej zarządzać czasem – ta nauka trwa nadal;
• Docenienie tego, czego brakowało w tym roku, a było brane do tej pory za pewnik, jak: spotkania, Msza Święta, spowiedź, czy swobodne poruszanie się gdziekolwiek, nie wspominając o wakacjach.

Małe sukcesy, miłe wydarzenia mijającego roku
• Uczę się innym mówić „nie”, by samej sobie mówić „tak”;
• Schudłam 8 kg;
• Odbiór dyplomu – 4 listopada;
• W tym roku wróciłam na rower – nie jeździłam kilka lat;
• Przeczytałam więcej książek w stosunku do poprzedniego roku;
• Dostałam kilka super książek na święta – ostatnio na tapecie mam Reginę Brett 😍.

A jaki był Twój rok 2020? Jak byś go podsumował/a?
Szczęśliwego Nowego Roku ! Teraz czas zacząć myśleć nad celami i postanowieniami na 2021. Optymistycznie i z nadzieją patrząc na to, co nadchodzi.
A może wkrótce nadejdzie jakiś mail na:
Teraz wszystko w Twoich łapkach! I wybiegając lekko w przyszłość…Jakie robisz postanowienia noworoczne 🤔?


RoztargnionaSzalona

