Wypad w góry! 2021 – zaczynasz się dobrze! ❤️
2021 dopiero się zaczął, a mnie się już spełniło malutkie marzenie! 2021 zaczynasz się dobrze!
W czwartek, 7 stycznia udaliśmy się z Mateuszem w góry! ❤️
Odpoczęłam i odstresowałam się tak, jak najbardziej lubię, czyli na wycieczce 😇.
Marzenie – jednodniowy odpoczynek w górach
Przez cały 2020 rok próbowałam się wybrać na, choć jednodniową wycieczkę w góry, z Ukochanym bądź przyjaciółmi – nie wychodziło. Potrzebowałam odpocząć. Takie wyjście (jakiekolwiek), aż stało się marzeniem 🧚. Mnie niewiele trzeba do odpoczynku, choć by taki jednodniowy wypad jest zupełnie wystarczający. Innym wystarczy godzina spokoju, wypicie kawy lub żeby ich zostawić samych czy swoboda całego dnia by móc robić to, co się chce; bądź jeszcze inne rzeczy. Każdy ma swój sposób na stres i odpoczynek 
.
Na co dzień mi pomaga gorąca kąpiel, kakao, czy coś dobrego do jedzenia. Gdy jednak od dłuższego czasu zdarza się tak, że już nie umiem odpocząć i się odstresować codziennymi sposobami, wtedy dobry jest taki przynajmniej jeden dzień. Najlepiej na wycieczce w górach. Choć mam jeszcze kilka innych ulubionych miejsc. Wypocząć w warunkach niecodziennych, innych, gdzieś, gdzie nie bywam często czy regularnie – raz na kilka miesięcy wystarczy. Wyjazd na kilka dni jak najbardziej też wchodzi w grę, to ładuje baterie na dłużej. Choć to zależy od tego, co się dzieje w życiu i jak się dzieje. A potem są jeszcze wspomnienia, które też odprężają 🧘♀.
Wcześniej ciężko było namówić Mateusza na wyjście w góry, bo albo brak czasu, albo jakieś zdrowotne problemy, albo się nie można przemieszczać, albo kasa, albo praca, albo uczelnia czy setki innych rzeczy. Sama wolałam się nie wybierać na razie.
Jednak chyba zauważył, jak już bardzo tego potrzebuję. I zgodził się. Dość szybko. O dziwo. A mnie pozostało się tylko cieszyć 🥰!
Dawno nie byłam tak uradowana! Tak bardzo tego potrzebowałam i chciałam. Poza tym zawsze jakaś nowa forma spędzania czasu ze sobą. Choć jakkolwiek go nie spędzam z moim chłopakiem, to jest super, ale każdy ma też swoje konkretne potrzeby 👀.
Wycieczka, Wisła, szlak
Jedziemy na wycieczkę! Niewielkie te góry, ale zawsze, dobre na początek. Ja dawno nie byłam, Mateusz też mało chodzi, w dodatku zima i śniegi i oboje miewamy problemy z kolanami, co w takich sytuacjach jest sporą przeszkodą 🔝. Obiecałam znaleźć szlak, który byłby niedaleko 
. Padło na Wisłę. Szukałam prostego i niedługiego przejścia pętlowego, gdyż jechaliśmy samochodem i by nie trzeba było bardzo kombinować z dodarciem do niego z powrotem 🔄.
Byliśmy na Stożku Wielkim. Robiliśmy pętle – zaczęliśmy w Wiśle Głębce, idąc zielonym szlakiem, dotarliśmy do schroniska „Stożek”. Następnie szliśmy wzdłuż czeskiej granicy czerwonym szlakiem aż na Kiczory.
Piękne miejsce! ❤️
Droga do tego miejsca, jak i same Kiczory wręcz bajkowe jak jakaś Narnia, albo inne magiczne miejsce. Obrazy i widoki cudowne i chwytające za serduszko. Mateusza chwyciło 😍.
Stwierdził, że jednak możemy chodzić w góry i że tak dwa razy do roku będzie optymalnie. Jak to widok potrafi zmienić perspektywę, myślenie i nastawienie 💪.
Z Kiczor, nadal bajkowymi ścieżkami przez większość drogi, schodziliśmy najpierw czerwonym, a następnie niebieskim szlakiem w punkt wyjściowy wycieczki, czyli dworzec kolejowy Wisła Głębce, gdzie zostawiliśmy samochód.
A Tobie góry dają odpoczynek?
Urzekające widoki, pokazujące piękno i estetykę Boga. Tam można się na chwile zatrzymać, odpocząć, pomyśleć, zachwycić się, wyciszyć się, zbliżyć do Boga, do drugiego człowieka, do natury 😇. W górach, gdy idziesz, to nagle jest masa czasu i okazja do oczyszczenia głowy z myśli. Mimo że toczysz wewnętrzną walkę z samym sobą, przekraczasz własne granice (bądź nie), to jest to zawsze piękne doświadczenie, przynajmniej dla mnie. I właśnie dlatego chodzę w góry – dają wolność, uczą pokory, wyciszają, ćwiczą wole, pokazują granice i przesuwają je. Pokazują, na co cię stać i odwdzięczają się niesamowitymi widokami i niezapomnianymi doświadczeniami 🤩.
Górska wolność!
Zeszło wszystko, co męczyło psychicznie, mimo że wróciłam z bólem kolana i praktycznie wszystkich mięśni. Odezwały się miesiące siedzenia na kanapie, na zmianę z krzesłem 🙈.
Jejku, jeden dzień, kilka godzin, fizycznie się zmęczyłam, ale psychicznie poczułam się wolna. Po to uwielbiam chodzić w góry – po tę psychiczną wolność, nawet jeśli zmęczę się fizycznie, to daje to radochę, satysfakcję i spełnienie. To odcięcie się od bieżących spraw, świeże spojrzenie na codzienność; wolna głowa i widoki wynagradzają wszystko! Ten, kto chodzi po górach, wie, o czym mówię 
.
A Ty lubisz chodzić po górach? Jaki jest powód, że wracasz? Co one Ci dają? Jakie szczyty już zdobyłeś? A czy zdążyłeś już być na szlaku w 2021 roku?
Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się w komentarzu 💬 bądź mailu swoimi górskimi wycieczkami! Z chęcią obejrzę również Wasze zdjęcia ❤️.
A jeśli chcesz poczytać o podsumowaniu roku 2020 to tu. Niebawem sprawdzimy też jak nam idą noworoczne postanowienia 😉.
Ściskam cieplutko,
RoztargnionaSzalona
